Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inwazja kleszczy! Tu co trzeci ma boreliozę

Bogumił Storch
Jeśli nie będziemy ostrożni, kleszcza możemy złapać nawet w trawie
Jeśli nie będziemy ostrożni, kleszcza możemy złapać nawet w trawie Bogusław Kwiecień
O ukąszenie przez kleszcza nietrudno, ale są miejsca, gdzie jest to już normą.

Przybywa kleszczy, w tym tych, roznoszących boreliozę. W ubiegłym roku, według danych małopolskiego sanepidu, odnotowano blisko trzy tysiące osób, u których stwierdzono tę chorobę.

Więcej niż statystyki mówią jednak takie przypadki jak ten, z jednego z leśnych przysiółków we wsi Jaszczurowa (pow. wadowicki). W czterech domach mieszka tu w sumie 18 osób, z czego chorobę ma zdiagnozowaną sześć z nich, w tym małe dziecko. W każdym z domów jest ktoś, kto cierpi na tę chorobę. Najstarsza chorująca tu osoba to Władysława Majdak, emerytka. Nie wie, kiedy się zaraziła. Podejrzewa, że kilkanaście lat temu.

- Miałam migreny trwające po trzy tygodnie, drętwienie rąk i nóg, bóle stawów, brzucha i często złe samopoczucie - opowiada.

Robiła badania, ale długo kompletnie nic nie wykazywały. Lekarze jej nie dowierzali, gdy ciągle skarżyła się.

- Dopiero parę lat temu zrobiono mi w szpitalu taki test, przypadkowo, bo przy okazji leczenia całkiem innej choroby i wtedy się okazało, że dawno temu ugryzł mnie kleszcz roznoszący boreliozę i stąd u mnie te wszystkie objawy - opowiada kobieta.

Chorobę trudno wykryć i jeszcze trudniej wyleczyć. Na ukłucia kleszczy narażeni są wszyscy, ale najbardziej pracownicy lasów i zieleni miejskich, hodowcy zwierząt, myśliwi, zbieracze runa leśnego, turyści, mieszkańcy wsi.

Te pajęczaki jednak coraz częściej można spotkać w miastach.

Przenoszoną przez kleszcze chorobę bardzo trudno zdiagnozować i jeszcze trudniej wyleczyć. A dotknąć może każdego, bo kleszcze z terenów leśnych przechodzą się do miejskich parków i osiedlowych trawników. Dlatego liczba zachorowań też rośnie.

W powiecie wadowickim, tylko w jednym z przysiołków we wsi Jaszczurowa (gm. Mucharz) - Polana, na kilkunastu mieszkańców boreliozę zdiagnozowaną ma aż sześć osób, w tym 6-letni chłopczyk. Są narażeni na kontakt z kleszczami, bo domy przysiółka otoczone są z każdej strony lasem. By dojść do zabudowań, trzeba iść 3 km leśną ścieżką.

Kleszcz jest podstępny

Mieszkańcy do kleszczy już się tu po prostu przyzwyczaili. Sen z powiek spędza im natomiast borelioza. Objawy, choć nieraz występują już tydzień po ukąszeniu, przypominają grypę. Dlatego często ludzie nawet przez lata noszą chorobę w sobie, nie wiedząc, że to właśnie borelioza.

Ukłucie tego pajęczaka często nie zostaje zauważone przez człowieka z powodu właściwości znieczulających jego śliny. Jak nie zauważy się go na ciele, w końcu odpadnie. Ślinę zdąży wstrzyknąć.

Tak zarazić musiała się też 75-letnia Władysława z przysiółka Polana.

- Źle się czuć zaczęłam już kilkanaście lat temu. Cierpiałam na ciągłe bóle stawów, drętwiała mi twarz, język, pojawiły się zaniki pamięci i kłopoty z koncentracją - opowiada starsza kobieta. Ma też duże kłopoty ze wzrokiem.

Pani Władysława chodziła od specjalisty do specjalisty.

- Lekarze długo nie wiedzieli, co mi dolega. Wszystko zwalali na mój wiek. Nikt nie był mi w stanie pomóc, bo wtedy jeszcze o boreliozie nie było tak głośno. Dopiero, jak kilka lat temu zrobiono mi tak zwany test Elisa, to dowiedziałam się, co mi jest - mówi pani Władysława.

Nie ma pojęcia, jak się zaraziła.- Pracowałem dużo w polu, chodziłam do lasu prawie codziennie. Kleszcze z ciała wyciągałam non stop. Nie wiem, kiedy trafił się mi akurat ten, który mnie zarażał - zastanawia się.

Na boreliozę choruje też jeden z jej czterech wnuków, który mieszka w domu obok, synek sąsiadów i jego babcia. Chorują też dwie inne osoby z przysiółka. - Stopniowo zarażonych przybywa. I nie ma na to rady - wzdycha rozkładając ręce.

Jeden z mieszkańców przysiółka opowiada, że kilka tygodni temu poszedł do lasu po drzewo. Jak wrócił po 5 godzinach zaczął wyciągać kleszcze. Miał ich aż 13.

Nadal niewiele wiadomo

Borelioza jest chorobą zakaźną, wywołaną przez bakterie Borrelia burgdorferi. Występuje w Ameryce Północnej, Azji a ostatnio coraz częściej w Europie.

- Rośnie świadomość tego zakażenia, a przez to coraz więcej osób z podejrzeniem boreliozy się do mnie zgłasza. Nie zawsze jednak rumień wokół miejsca ukąszenia oznaczać musi zakażenie, ale każdy symptom lepiej sprawdzić - podkreśla Michał Karpiński, lekarz pierwszego kontaktu.

Lekarze przyznają, że wciąż mają problemy z diagnozowaniem tej choroby. Leczenie obejmuje podawanie antybiotyków przez min. 4 tygodnie. Przebycie zakażenia nie daje trwałej odporności i nie chroni przed ponownym zakażeniem. - Testy na przeciwciała, zlecane nagminnie przez lekarzy nie są wiarygodne. Nawet u połowy chorych wychodzą one negatywnie. Boreliozę przenoszą nie tylko kleszcze, nosicielami są też niektóre gatunki komarów, meszki i tak zwane końskie muchy - tłumaczą

Testy tylko prywatnie

Na razie nie ma szczepionki przeciwko tej chorobie. Można natomiast, nawet już po trzech dniach dowiedzieć się, czy kleszcz, który wgryzł się w naszą skórę, jest nosicielem, ale trzeba go dostarczyć do specjalistycznego, prywatnego laboratorium i zapłacić od 150 do 360 zł w zależności od zakresu badania.

- Laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie nie oferuje badań kleszczy w kierunku obecności bakterii borreli - przyznaje Jacek Żak, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Krakowie.

- W laboratoriach małopolskiej inspekcji sanitarnej w Krakowie wykonać można badania serologiczne surowicy krwi w kierunku obecności przeciwciał przeciwko krętkom borelii w klasie IgM i IgG metodą immunoenzymatyczną ELISA (wstępny test przesiewowy). Wynik dodatni lub wątpliwy należy potwierdzić badaniem „Western blot”.

Badania kleszczy pod kątem obecności patogenów chorobotwórczych przeprowadzają niektóre laboratoria komercyjne. Ich ofertę można znaleźć w internecie.Ponadto zgodnie ze standardami Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych (PTEiLChZ) obowiązującymi w Polsce, warunek rozpoznania boreliozy i jej leczenia stanowi stwierdzenie charakterystycznych objawów klinicznych, potwierdzone badaniami serologicznymi.

Zalecany jest algorytm diagnostyczny, który nie uwzględnia badania kleszcza. Podejmowanie decyzji tylko na podstawie wyników uzyskanych za pomocą niezalecanych i niezwalidowanych metod diagnostycznych może być ryzykowne dla pacjenta -dodaj rzecznik małopolskiego sanepidu.

Według danych sanepidu, od początku roku zanotowano w Małopolsce już około 1473 przypadki (stan na 31 lipca) zachorowań na boreliozę. Liczba stwierdzonych przypadków zachorowań na boreliozę w 2017 roku (stan na 31 lipca), z czego w pow. wadowickim: 137, w oświęcimskim: 77, w chrzanowskim: 105 i w pow. suskim: 139.

Nie każde ukąszenie musi skończyć się boreliozą

Do zakażenie człowieka dochodzi na skutek ukłucia przez pajęczaka, który sam wcześniej się zakaził, np. poprzez wypicie krwi chorego zwierzęcia: drobnych gryzoni, dzikich i udomowionych zwierząt i ptaków, a następnie żerując, przekazuje krętki boreliozy swojemu żywicielowi - np. człowiekowi.

Po 7-10 dniach od ukłucia przez zakażonego kleszcza pojawia się w tym miejscu zmiana skórna, która następnie powiększa się, tworząc czerwoną lub sinoczerwoną plamę - tzw. rumień. Może on jednak pojawić się też dopiero po kilku latach, jako „rumień wtórny”. W tym czasie choroba po cichu może rozwijać się w organizmie. Zmianie skórnej towarzyszą często: zmęczenie, bóle mięśni, głowy i gorączka. Brak leczenia może prowadzić do zapalenia opon mózgowo- rdzeniowych, zapalenia nerwów, stawów i zaburzenia pracy serca.

Autor: Bogumił Storch, Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto